Mówi się, że twój system jest tak mocny, jak jego najsłabszy element. Zgadzając się z tą tezą już od początku właśnie w taki sposób starałem się dobierać swój sprzęt. Mam tu na myśli kamery, obiektywy, sprzęt oświetleniowy, stację roboczą czy wreszcie monitory, a model BenQ SW271, z którego korzystam na co dzień, świetnie wpisał się w tą strategię. Z kolei niedawno, dzięki uprzejmości sklepu wzorniki.eu otrzymałem do testów jego następcę – BenQ SW271C.  Jesteście ciekawi wyników?

SPECYFIKACJA MONITORA BENQ SW271C

Przejdźmy do specyfikacji modelu SW271C, której kluczowe elementy to:

  • Panel 10 bit IPS z 99% pokryciem przestrzeni AdobeRGB,
  • 27-calowy ekran o rozdzielczości 3840×2160 4K UHD,
  • HDR10/HLG z obsługą formatu 24/25/30P,
  • 100% pokrycia przestrzeni barwnej Rec. 709 / sRGB,
  • 90% pokrycia przestrzeni barwnej DCI-P3,
  • Delta E <= 2 (średnia),
  • Kalibracja sprzętowa 16bit 3D LUT,
  • Kaptur w zestawie,
  • USB-C zgodne z Thunderbolt 3 – nowej generacji złącze do transmisji wideo i danych i ładowania do 60W,
  • Certyfikaty: Calman Verified i Pantone Validated,
  • 3 lata gwarancji.

Jak widać “na papierze”, ale i w rzeczywistości monitor ten posiada wszelkie cechy potrzebne do zaawansowanej obróbki nie tylko fotograficznej, ale i video! Mamy do dyspozycji m. in. rozdzielczość 3840×2160 pikseli na 27 calach, pokrycie najważniejszych gamutów, bardzo wysoką dokładność reprodukcji kolorów (delta E), możliwość kalibracji sprzętowej i zapisu trzech profili oraz szybkiego przełączania się pomiędzy nimi.

MODEL SW271C VS. SW271

No właśnie, wymieniliśmy krótko specyfikację, która w wielu aspektach jest podobna do tej, która charakteryzuje również poprzednika. Co zatem je odróżnia?

Dla mnie osobiście, z punktu widzenia videographera największą różnicę stanowi zdecydowanie wyższy poziom równomierności podświetlenia panelu, co było chyba najsłabszą stroną SW271. Tymczasem w przypadku SW271C wreszcie jesteśmy na poziomie dwóch innych, wiodących marek tej branży, co potwierdzają testy wykonane za pomocą kalibratora. Jednak coś za coś – tu kolejna różnica – wokół wyświetlacza pojawiły się dosyć spore ramki, co chyba niewielu przypadło do gustu. Ale jeśli technologicznie inaczej się nie da, i tak jestem za!

Kolejny aspekt zdecydowanie warty podkreślenia, to możliwość kalibracji sprzętowej już nie tylko przy pomocy tylko i wyłącznie Palette Master Element, czyli oprogramowania dostarczanego przez producenta, ale również innych dostawców. Mam tu na myśli rozwiązania firm CalMAN oraz LightSpace, które wyznaczają standardy w branży filmowej. To bardzo ważne z punktu widzenia postprodukcji i ma odzwierciedlenie choćby w przypadku kalibracji poprzez wyspecjalizowanych usługodawców, czy też kalibracji monitora jako referencyjnego w DaVinci Resolve.

Ponadto, choć sam korzystam z klasycznej stacji roboczej, wiele osób posługuje się urządzeniami przenośnymi i dla nich istotną będzie kolejna różnica, a mianowicie możliwość jednoczesnego przesyłania obrazu oraz ładowania (60W) przy pomocy złącza USB-C!

Z innych ważnych nowych elementów warto podkreślić również funkcje HDR10/HLG z obsługą materiałów filmowych 24/25/30p z natywną kadencją, zgodność z konwersją SDI czy ulepszony przełącznik Hotkey Puck G2.

PODSUMOWANIE I ZAPROSZENIE DO WIDEO

Muszę przyznać, że bardzo przyjemnie korzystało mi się z modelu SW271C, aczkolwiek chyba największy pozytywny szok przeżywają osoby, które wcześniej nie miały doświadczeń z obrazem w rozdzielczości 4K i matrycą wielkości 27′ z jednocześnie tak wielkimi możliwościami wyświetlania i dokładności reprodukcji kolorów. To prawdziwa uczta dla oka, a jednocześnie bardzo mocne narzędzie pracy profesjonalisty. Jak wypada on na tle poprzednika? Powiedziałbym, że to nie rewolucja, ale konkretna ewolucja, zwłaszcza w kontekście równomierności podświetlenia, ale nie tylko.

BenQ SW271C miałem przyjemność testować przez okres jednego miesiąca, a następnie otrzymałem zaproszenie do wzięcia udziału w nagraniu video, w którym będąc gościem Radka Witana ze sklepu wzorniki.eu mogłem podzielić się swoimi wrażeniami. Zdecydowanie zachęcam do obejrzenia tego filmu, w którym znajduje się zarówno dużo więcej szczegółów dotyczących samego monitora, jak również wrażenia z tego, jak wpasował się on w mój workflow twórcy wideo oraz fotografa.

A jeśli jesteście zainteresowani zakupem – podaję link do sklepu wzorniki.eu, którego już wcześniej byłem niejednokrotnie klientem, i o którym mam jak najbardziej pozytywną opinię. A ponadto dochodzą mnie słuchy, że planowana jest jakaś promocja na ten monitor, warto sprawdzić w przyszły weekend! 😉

* Wpis oraz wideo powstało we współpracy z marką BenQ oraz wzorniki.eu, natomiast zawarte przeze mnie opinie były w pełni autorskie.

PS. Po drugiej stronie kamery jest zdecydowanie łatwiej!